Tymczasowy koniec rehabilitacji, czyli powrót do domu
W
piątek wróciłam do domu prosto z Tajęciny. Byłam tam, żeby rozruszać się po
szpitalu. 5-go marca mam jeszcze kontrolę w Lublinie, a potem już wrócę do
normalnej pracy, a do Tajęciny pojadę na ćwiczenia z lokomatem.