Już to powtarzałam
wielokrotnie, że jak się czegoś chce, to nie ma rzeczy niemożliwych. I nikt mi
nie wmówi, że czegoś się nie da. Nie mnie. Jeśli ktoś tak mówi to znaczy, że mu
się nie chce.
Ja robię większość rzeczy
sama, a gdy sobie nie radzę, proszę o pomoc.
Ostatnio sama rozkładam
sobie materac do ćwiczeń. To jest też forma ćwiczenia. Kiedyś ktoś mi go musiał
rozkładać, bo nie byłam jeszcze na tyle sprawna. Teraz biorę go, będąc na
wózku, rozkładam, bo jest złożony na 3 części i kładę na podłodze.
Kolejna rzecz, siadam sama
na fotelu. Nie robię tego bezpośrednio, nie siadam od razu z wózka na fotel, bo
fotel stoi na panelach i się przesuwa przy bezpośrednim przesiadaniu, dlatego z
wózka najpierw schodzę na podłogę, a później na fotel.
Gdyby kuchnia była na tym
samym poziomie, co pokój, w którym siedzę, śniadania i kolacje robiłabym sobie
sama. Teraz ktoś mi robi, albo wychodzę po schodkach z mężem i robimy razem.
Nikt mi, więc nie wmówi, że
czegoś się nie da zrobić.
Ja nie dam rady? Akurat
|