Chciałam
powiedzieć, zresztą podkreślałam to wielokrotnie, że nie wstydzę się mojej niepełnosprawności. Gdybym się wstydziła, zamknęłabym się w domu i nie robiłabym
tego wszystkiego, co robię.
Po
pierwsze, piszę bloga, a to chyba największy dowód w tym temacie, bo od niego
się wszystko zaczęło. Dodatkowo teraz piszę książkę i dokładnie opiszę swoją
historię.
Przecież i
tak pisałam na blogu o swoich problemach, więc i tak wszyscy o tym wiedzą. Zresztą
ja chcę, żeby wszyscy o tym wiedzieli. Świadczy o tym tak częsty udział mój i
mojego męża w mediach. Podsumowując 5 razy w telewizji, 2 razy w prasie i 1 raz
w radiu.
Kolejna
rzecz – piknik charytatywny, tam mnie bardzo dużo osób zobaczyło. I jestem z
tego bardzo zadowolona. Niech ludzie wiedzą, że taki ktoś żyje wśród nich.