środa, 14 czerwca 2023

WSZYSTKO SIĘ ZMIENI, KIEDY ZACZNIESZ KOCHAĆ BOGA

 


            Dzisiejszy świat wmawia nam, że każdy powinien pokochać siebie, ale czy można tak naprawdę pokochać siebie zdrową miłością, jeśli nie kochasz Boga?

            Dziś paradoks goni paradoks. Z jednej strony świat serwuje hasełka w stylu: „Zaakceptuj siebie taką, jaka jesteś. Jesteś otyła, to nic. Nie ćwicz, nie męcz się. Idź na zabieg odchudzający, ale sama się nie wysilaj”.

            Ja nie miałam problemów z nadwagą, ale chyba nie sądzicie, że pierwsze 2 wylewy nie pozostawiły poważnych konsekwencji. Kilka miesięcy bycia nieprzytomną robi swoje. Konsekwencją były liczne, kilkutygodniowe pobyty w szpitalu na oddziale rehabilitacji czy też w klinice rehabilitacji w Tajęcinie. To były lata ciężkich, bolesnych ćwiczeń, nie leżenia na masażach. Zresztą do tej pory ćwiczę codziennie w domu.

            A tu co woła świat? Boli cię kręgosłup? Nie ćwicz. Idź na masaż albo na lampy, zjedz tabletkę przeciwbólową. Usuń tymczasowo skutek, nie przyczynę bólu.

 

            Z drugiej strony słyszymy: „Nie podobasz się sobie, to zrób operację plastyczną, zmień płeć i nie pozwól się dyskryminować”.

            I właśnie w ten sposób odrzucasz Boga i mówisz Mu: „Ja wiem lepiej. Ja chciałem być mężczyzną, a Ty mnie stworzyłeś kobietą”.

            W ten sposób budujesz wieżę z pychy. Ta wieża już jest bardzo wysoka, bo każdy człowiek, któremu brak pokory dokłada swoją cegiełkę. Ale ta wieża runie, tak jak runęła wieża Babel – ludzie budowali wieżę wysoką do nieba. Wszyscy mieli jedną mowę, dlatego budowa szła im bez żadnych przeszkód – byli dumni i pyszni. Pan więc pomieszał ich języki, nie mogli się dogadać i budowa upadła.

            Ty też tak myślisz? Że bez żadnego wysiłku osiągniesz sukces? Może w tym życiu uda ci się pokombinować i ściemnić, ale konsekwencje będziesz musiał/musiała ponieść, jak nie w tym życiu, to w przyszłym. Nic ci się nie upiecze.

            Może więc pomyśl nad zmianą swojego życia już dziś? Nie wiesz przecież ile jeszcze zostało ci życia.

 

Ewelina Szot