piątek, 15 sierpnia 2014

Mój obecny stan (częśść pierwsza)



     Mój obecny stan jest w porządku, porównując do tego co było kiedyś. Oczywiście do ideału daleko, ale mogło być gorzej.
     Po wylewie mój wzrok uległ pogorszeniu. Noszę teraz okulary, których wcześniej nie nosiłam i szczerze powiem, że nie wyobrażam sobie życia bez nich. Niektórzy się wstydzą, że noszą okulary, a ja wręcz przeciwnie. Lubię je nosić, bo dzięki nim wszystko widzę i oprawki też mi się podobają. Wybierałam je może 5 sekund. Pan optyk zapytał mnie tylko o kolor i pierwsze okulary w tym kolorze, wybrałam.
     Ostatnio miałam też soczewkę ochronną na oku (przez ostatnie 2 lata), ale już nie mam, bo oko się zbuntowało i nie chciało przyjąć soczewki.


     Noszę też aparaty słuchowe, bo słuch po wylewie też mi się pogorszył. Z czasem słuch się poprawia, niedawno byłam u pana gdzie kupowałam aparaty, żeby je przyciszyć, bo ustawienia początkowe były dla mnie już  głośne.
     Mam aparaty może nie z najwyższej półki, ale też nie z najniższej i zdradzę wam, że to nie jest tania rzecz, ale akurat ja miałam zrefundowaną większość część kosztów aparatów.
     To są jakby, mikro komputery, które nie pogłaśniają wszystkich dźwięków, tylko te słyszane gorzej.
     Słuch mi się poprawia, więc myślę, że pewnego dnia przestanę je nosić.