Wspomnień
sprzed wylewu było naprawdę dużo. Nie sposób ich wszystkich wymienić. No ale to
już minęło i nie wróci. Moje życie zmieniło się całkowicie. Jednak nauczyłam
się żyć w obecnej sytuacji i to, co mnie spotkało nie uważam już teraz za
tragedię, a staram się wyciągać z tego wnioski.
Kiedyś
tańczyłam w zespole tanecznym. Obecnie nadal uwielbiam taniec, i mimo, że nie
mogę potańczyć sama, to mogę potańczyć z mężem. Teraz, gdy pójdziemy na jakieś
wesele, nie będę cały czas siedzieć na wózku, tylko będę tańczyć. Może nie
szybkie kawałki, ale wolne jak najbardziej.
Przed
wylewem pracowałam. Teraz dzięki temu, że mam rentę – całe 617 zł i mąż ma
zasiłek – 520 zł, wow, mogę poświęcić się pisaniu. Piszę tego bloga i do
portalu Twoje Jasło.
Studiowałam, ale mam nowe powołanie – pisanie, a studia planuję
skończyć.
Moją
działalność w Ochotniczej Straży Pożarnej można przełożyć na działalność
społeczną, gdyż planujemy z mężem, w przyszłości, gdy już stanę na nogi,
założyć stowarzyszenie, które będzie miało na celu pomagać ludziom.
Nie śpiewam
już tak ładnie, jak przed wylewem, ale zawsze mogę pośpiewać w domu, np. karaoke.
Tym postem
chciałam pokazać, że zawsze należy szukać rozwiązań, a nie widzieć bariery nie
do przeskoczenia. Nie mogę robić dokładnie tego, co było przed wylewem, ale
znalazłam zamienniki. Skoro nie można tego zrobić w taki sposób, jak robiłam to
przed wylewem, to można to zrobić w inny sposób.