Może wydaje
wam się dziwny ten tytuł. Jakie mogą być plusy związane z wylewem? Pewnie
twierdzicie, że wylew to bardzo złe przeżycie, które zrobiło ze mnie na pewien
czas, osobę niepełnosprawną. Ja to wiem, ale potrafię wynieść z tego naukę.
Stało się, to co się stało, ale teraz wykorzystuję w pełni obecną sytuację.
Jak
napisałam w tytule z wylewu można wyciągnąć plusy, nie tylko minusy, choć one
przeważają, ale trzeba wyciągnąć pozytywne wnioski z tego co mnie spotkało.
Po pierwsze
przekonałam się, kto był moim prawdziwym, może przyjaciel to za duże słowo, bo
mam tylko jednego, prawdziwego, a mianowicie mojego męża, ale dobrym kolegą,
czy koleżanką. Bo przed wylewem było wszystko super, a po wylewie, większość
się na mnie wypięła, pozostali naprawdę wartościowi ludzie.
Dzięki
wylewowi poznałam dużo bardzo dobrych osób, którzy pomogli mi w bardzo różny
sposób. wszystkim bardzo dziękuję. Nie wymienię tu wszystkich, bo jest
ich cała masa.
Kolejna
sprawa jest taka, że nauczyłam się cieszyć z małych rzeczy.
Inna rzecz,
może trochę banalna – przytyłam. Zawsze chciałam, tylko nigdy nie mogłam,
choćbym nie wiem ile zjadła.
Moje
przeżycia pokazały mi, że nie należy ufać każdemu. Bo wiele jest takich osób,
które chcą „pojechać” na naszej historii. Chcą zdobyć popularność, zwłaszcza
teraz, kiedy zaczęliśmy się pokazywać w mediach.
Dzięki moim
przeżyciom odnalazłam prawdziwe powołanie, przez co pomagam innym ludziom.
Niektórzy to określi, że wylew był
tragedią. Może wcale nie, kiedyś tak do tego podchodziłam, ale moje nastawienie
się zmienia. Sporo czasu minęło i teraz inaczej podchodzę do pewnych rzeczy.