„Tak ciężko jest uwierzyć, że w tej codziennej szarzyźnie, w tym gotowaniu, pracy i odrabianiu lekcji jest wszechmogący Bóg.
Ale jeśli to zrozumiemy, wtedy szarość zaczyna jaśnieć przepięknym blaskiem, rozjaśnia się i coraz lepiej dostrzegamy, że to ona właśnie prowadzi nas do naszego celu życia – do zbawienia, do Boga i do Jego miłości.
Ale to trzeba raz odkryć, a potem ciągle odkrywać Boga ukrytego w codzienności”.