Moje życie przed wylewem wyglądało
zupełnie inaczej, niż teraz. Ale cóż, to już minęło i nie wróci, więc trzeba
się z tym pogodzić i przyjąć to, co jest teraz. Nie ma co płakać nad "rozlanym mlekiem”, tylko się spiąć i iść dalej do przodu. Ja chcę, żeby sprawność wróciła, jak
najszybciej, dlatego tak ciężko pracuję. Kiedyś ona wróci na pewno.
Przed wylewem byłam studentką. Skończyłam
właśnie drugi rok w Wyższej Szkole Prawa i Administracji w Rzeszowie. Obecnie
od 2010 roku, przebywam na urlopie dziekańskim, ale planuję wrócić na studia.
Nie mogę tego zaprzepaścić, zwłaszcza, że całe życie, byłam jedną z najlepszych
uczennic w klasie i prawie zawsze miałam świadectwo z paskiem.
Ja wiem, że teraz prawie wszyscy mają
studia i nie liczą się one prawie wcale, ale jednak chcę mieć wyższe
wykształcenie, choćby dla siebie.
Oprócz studiowania, także
pracowałam. Byłam na stażu w firmie Innovo, gdzie pracowałam jako pracownik
biurowy. Mieli ze mną przedłużyć umowę, no ale dosłownie 3 dni przed końcem
stażu dostałam wylewu. Niestety, ale nic nie wyszło z mojej pracy.
Ciąg dalszy nastąpi.