W zeszłym miesiącu byłam
w TESCO w Rzeszowie i jestem oburzona tym czego tam doświadczyłam.
Zrobiłam z mężem zakupy, a potem udaliśmy
się do kasy. Jest tam jedna kasa, która pokazuje, że pierwszeństwo mają osoby
na wózkach, a także kobiety w ciąży. Jednak takiego pierwszeństwa nikt mi nie ustąpił. Mało tego, kolejka do tej
kasy była znacznie dłuższa, niż do innych kas. Przed nami stała kobieta w ciąży
i również nikt jej pierwszeństwa nie ustąpił.
W końcu oburzeni udaliśmy się do innej
kasy, gdzie obsługa nastąpiła szybko. Zadaje więc pytanie: po co tam taka
tabliczka jest, skoro nikt nie przestrzega tego co na niej jest? I kto ma tego
egzekwować: czy kasjerka na kasie, która powinna w pierwszej kolejności powinna obsłużyć taką osobę, czy ludzie
stojący w kolejce.
Po tym incydencie udaliśmy się do punktu
obsługi klienta, żeby złożyć skargę, ale pomimo długiego czekania nikt się nie
zjawił, żeby nas obsłużyć. Wreszcie poszliśmy stamtąd, a skargę złożyłam przez
Internet. I powiem coś jeszcze: ta
sytuacja mnie tak zniechęciła, że już więcej zakupów w TESCO nie zrobię.