niedziela, 9 marca 2014

Okulistka, która uratowała mi oko



     Po wylewie doszło u mnie do uszkodzenia oka. Wynikło to z tego, że kiedy leżałam i byłam nieprzytomna, oko nie domykało mi się, dlatego wysychało. Nikt się jednak wtedy tym za bardzo nie przejmował, bo były ważniejsze sprawy, na przykład to, czy przeżyję.
     Po wybudzeniu i powrocie do domu oko potwornie mnie bolało. Bolało mnie do tego stopnia, że bardzo często je zamykałam, co spowodowało, że mięśnie na mojej twarzy są nierówne – lewe oko mam znacznie mniejsze od prawego.
     Byłam z tym problemem u różnych okulistów. Byłam między innymi w Jaśle, jednak pani doktor w niczym mi nie pomogła, zapisała mi okulary, które zupełnie nic nie dały. Tak samo źle widziałam bez okularów, jak i w okularach. Nie wspomnę tu o poniesionych kosztach na okulary, które okazały się całkiem nieprzydatne.
Później trafiłam do okulistki, która przyjmowała w tym felernym szpitalu w Krośnie. Tam stwierdzono, że oko będzie już tak bolało, no trudno, nie ma rady, jakoś trzeba z tym żyć.
     Od pewnej znajomej dostałam kontakt do okulistki, do Krosna, do Pani Bożeny Czerwonki. Trafiłam do niej ponad 2 lata temu. U niej okazało się, że mam owrzodzenie na rogówce i jedynym ratunkiem dla mojego oka jest soczewka ochronna. Soczewka zmieniana była co miesiąc i dodatkowo musiałam mieć zakrapiane oko kroplami. Z prawym okiem nie było tego problemu, jednakże na lewym oku soczewka musiała być.
     Ta okulistka uratowała mi oko, bo gdybym nie miała założonej tej soczewki, zapewne dziś nie widziałabym na to oko, dlatego jestem jej bardzo wdzięczna.
     Dodatkowo pani Czerwonka zapisała mi okulary i powiem, że są świetne. Po prostu nie wyobrażam sobie życia bez nich i nie wiem jak przedtem bez nich żyłam. A nie chodziłam w okularach przez dość długi czas– około 1,5 roku.
     Pod koniec listopada ubiegłego roku oko się zbuntowało, nie można było zakładać już soczewki. Jednak pomimo zdjęcia soczewki, oko nie bolało już tak bardzo, jak przed jej założeniem. I pomimo tego, że oko trzeba zakrapiać co godzinę, to różnica jest diametralna, w porównaniu do stanu poprzedzającego założenie soczewki.