niedziela, 13 lutego 2022

OJCZE NASZ – WYJAŚNIENIE MODLITWY



Czy zdajesz sobie sprawę z wagi wypowiadanych słów w modlitwie „Ojcze nasz”?

Czy tak ją sobie po prostu recytujesz, jak wierszyk, nie zwracając uwagi na to, co mówisz?

 

Oto fragment książki ks. Marka Dziewieckiego pt. Ojcze nasz, który powinien rozwiać wątpliwości dotyczących tej modlitwy:

Ojcze Nasz

„Nie jesteśmy dziećmi przypadku. Jest Ktoś, kto stworzył nas z miłości i każdego dnia opiekuje się nami – Bóg Ojciec, który jest naszym Rodzicem. Bóg bardzo się w nas i w nasze życie angażuje. Jest Rodzicem roztropnym, serdecznym, troskliwym, empatycznym. Jednocześnie potrafi być stanowczy, stawiać wymagania. Odnajdujemy w Nim najpiękniejsze cechy miłości mamy i taty jednocześnie, bo Bóg jest ponad płciowością, nie jest ani mężczyzną ani kobietą. Jest pełnią.

Jest tak niezwykłym Rodzicem, że w tym samym czasie każdego z nas widzi indywidualnie. Bóg może w jednym momencie rozumieć, chronić, przytulać indywidualnie miliardy osób. Każdy człowiek jest przed Bogiem kimś jedynym, wyjątkowym, niepowtarzalnym, chociaż ma miliardy rodzeństwa na całym świecie.

 

Któryś jest w Niebie

Kto kocha, ten  żyje niebiańsko. Dzięki Jezusowi odkryliśmy, że Bóg jest blisko nas i że niebo to nie jest jakieś miejsce, ale sposób istnienia, który jest możliwy w każdym punkcie wszechświata. Niebo jest wszędzie tam, gdzie jakaś osoba nieodwołalnie kocha i gdzie jest nieodwołalnie kochana. Gdy o. Kolbe oddawał dobrowolnie życie z miłości do męża i ojca wielodzietnej rodziny, to wtedy sprowadził kawałek nieba do obozu koncentracyjnego.

ŚWIĘĆ SIĘ IMIĘ TWOJE

Tu chodzi o świętowanie imienia Boga i o naszą postawę wobec niego. Im bardziej odkrywamy, jak mocno Bóg nas kocha, tym więcej jest w nas wzruszenia i zachwytu Nim i Jego niesłychaną miłością.

Imię Boga jest synonimem miłości, czułości, ofiarności, bliskości, szczęście… „święć się Imię Twoje” to prośba, aby Bóg pomagał nam tak zachwycać się Jego miłością, żebyśmy na samą myśl, że On istnieje i że nas kocha, chcieli świętować i z uwielbieniem wymawiać Jego Imię. To początek szacunku i wdzięczności wobec Tego, który nie tylko kocha, ale też jest samą miłością.

 

PRZYJDŹ KRÓLESTWO TWOJE

Bóg jest radością, podobnie jak jest miłością, a nie tylko kocha. On i Ojciec są jedno, czyli są radością i źródłem wszelkiej radości. Smutne królestwa i smutne społeczeństwa są tworzone przez ludzi. Królestwo Boże to królestwo, którego uczestnicy są powołani do radości i doświadczają radości. Radość to pierwszy owoc miłości. Bóg Ojciec zaprasza nas do udziału we wspólnocie w Trójcy Świętej, a zatem do udziału we wspólnocie Bożych Osób, które komunikują miłość i które miłość przyjmują do tego stopnia, że się ze sobą utożsamiają, że stanowią jedno: Ojciec, Syn i Duch Święty. Gdy spotykamy rodzinę, w której każdy kocha każdego, to mamy przedsmak tego, do jak szczęśliwego królestwa zaprasza nas Bóg.

BĄDŹ WOLA TWOJA, JAKO W NIEBIE TAK I NA ZIEMI

Niektórzy ludzie są przekonani, że lepiej od samego Boga wiedzą, co może im pomóc czy co powinno się wydarzyć, żeby życie zaczęło ich cieszyć. Coraz więcej ludzi chce, by to Bóg wypełniał ich wolę, a nie by to oni pełnili wolę Boga. Takie osoby chętnie wyznaczają zadania Stwórcy i swoim bliźnim. Niezbyt za to chętnie wyznaczają zadania samym sobie.

Skupianie się na naszej woli, na naszych dążeniach i oczekiwaniach, zamiast na poznawaniu i pełnieniu woli Boga, to znak naszych czasów. Wielu z nas jest wręcz przekonanych, że świat będzie dobrze funkcjonował, gdy Bóg całkowicie stanie po naszej stronie, że zaangażuje wszystkie swoje możliwości na rzecz wypełniania tego, co według nas jest słuszne.

W rzeczywistości bywa dokładnie odwrotnie. Nierzadko okazuje się, że to, według nas jest dobre i co powinno przynieść nam szczęście, przynosi rozczarowanie czy cierpienie.

 

CHLEBA NASZEGO POWSZEDNIEGO DAJ NAM DZISIAJ

W analizowanym wezwaniu Modlitwy Pańskiej prosimy Boga Ojca o to, byśmy z Jego pomocą umieli solidnie pracować, bo wtedy będziemy w stanie zarobić na utrzymanie własne i naszych bliskich.

 

I ODPUŚĆ NAM NASZE WINY, JAKO I MY ODPUSZCZAMY NASZYM WINOWAJCOM

Bóg ingeruje natychmiast i aż do tego stopnia, że nie tylko – jak czynią to kochający rodzice – stanowczo nas upomina wtedy, gdy błądzimy. Bóg jest przejęty naszym losem tak ogromnie, tak niewyobrażalnie, że osobiście do nas przychodzi, byśmy odnosili się do siebie już tylko z miłością. Przychodzi w ludzkiej naturze chociaż z góry wie, że Go bezlitośnie i śmiertelnie skrzywdzimy. Jezus wprost mówi nam o tym, że On – Bóg i Zbawiciel – utożsamia się z każdym krzywdzonym człowiekiem. Wyjaśnia, że cokolwiek czynimy jednemu z najmniejszych naszych braci czy sióstr, Jemu czynimy.

Zdolność do przebaczania naszym winowajcom jest nam potrzebna i jest dla nas błogosławieństwem z kilku przynajmniej powodów.

Po pierwsze, przestajemy wtedy rozdrapywać rany i zadręczać się bolesną przeszłością, jeśli krzywdziciel nie zadaje nam już cierpienia.

Po drugie, gdy przebaczamy naszym winowajcom, jesteśmy w stanie uwierzyć, że Bóg i nam przebacza nasze winy.

 Po trzecie, przebaczenie bliźnim, którzy mnie skrzywdzili, sprawia, że jestem też zdolny do przebaczenia samemu sobie moich błędów i grzechów, które odbierają mi radość życia tu i teraz. Przebaczenie moim winowajcom pomaga mi uwolnić się od mojej przeszłości, która mnie boli i która chce mnie na zawsze więzić w swoich sidłach.

I NIE WÓDŹ NAS NA POKUSZENIE

Do złego kusi nas Szatan, a także ci ludzie, którzy Boga nie słuchają. Czasami my samych siebie wodzimy na pokuszenie – w małych i w ważnych sprawach. Powyższą prośbę z Modlitwy Pańskiej część specjalistów tłumaczy w ten sposób: „nie dopuść byśmy ulegli pokusie”. Z pewnością o to właśnie w tej prośbie chodzi. Bóg nie wodzi nikogo na pokuszenie. Jego wcielony Syn pokazał nam w czasie czterdziestodniowego postu na pustyni, w jak stanowczy, radykalny i mądry sposób powinniśmy się przed pokusami bronić. Bóg Ojciec jest najbardziej kochającym Rodzicem we wszechświecie i dlatego pragnie każdego z nas uchronić przed każdą formą zła.

 

 

ALE NAS ZBAW ODE ZŁEGO

Zbawienie to owoc miłości Boga Ojca dla każdego z nas, a jednocześnie owoc naszej odpowiedzi na tę Jego miłość. Zbawienie to powrót do raju, czyli powrót do pierwotnego stanu szczęśliwości, w jakiej Bóg nas stworzył.

 Patrząc z naszej strony, początkiem zbawienia jest nawrócenie i powrót do przyjaźni ze Stwórcą.

Pierwsi ludzie odrzucili miłość i mądrość Boga. W konsekwencji przestali być do Niego podobni, a co za tym idzie – przestali być szczęśliwi. Zbawienie to przywracanie pierwotnego planu Boga w odniesieniu do człowieka.

W historię zbawienia włączamy się wtedy, gdy zaczynamy kochać, czyli gdy rzeczywiście stajemy się ponownie podobni do Stwórcy. Bóg zbawia nas przez to, że nas kocha i że okazuje nam swoją miłość.

Zbawienie nie może być owocem nakazu, przymusu czy lęku przed piekłem. Z lęku można się przed Bogiem chować, jak uczynił to Adam. Łaskę zbawienia można przyjąć tylko z jednego powodu – miłości.

Im bardziej odkrywamy, że jesteśmy kochani, tym bardziej jesteśmy wzruszeni miłością Boga i tym bardziej pragniemy tę jego miłość naśladować. Być zbawionym i kochać to synonimy. A kochać może tylko ten, kto w Jezusie staje się nowym stworzeniem. Początkiem zbawienia jest to, że stajemy się nowym coraz bardziej Bożym człowiekiem. Nie wystarczy, że nasze zewnętrzne zachowania staną się lepsze niż dotąd. Bóg patrzy na nasze serce.”