Jest poranek wielkanocny. Widzę Cię Maryjo, jak siedzisz przed domem i czekasz na Swego Syna. Powiedział, że zostanie zabity i po trzech dniach zmartwychwstanie.
Widzisz jakiś ruch wśród drzew. Tak! To On!
Wpadacie sobie w ramiona, a potem tak po prostu jecie wspólnie śniadanie.
Naucz nas Maryjo takiego zaufania i wiary w Twojego Syna. Nie pozwól byśmy kiedykolwiek zwątpili w to, co powiedział.