Czy dziś przekazuje się naukę Jezusa? Czy mówi się to, czego On nauczał 2000 lat temu? Czy dziś nie zmienia się słowa Bożego? Czy nie dostosowuje się go do współczesnych czasów, twierdząc, że to jest jakiś ciemnogród, a teraz to świat się zmienił i trzeba iść z duchem czasu?
Czy niektórzy pasterze Kościoła nie głoszą emocjonalnych przemówień, które trzymają się z dala od Ewangelii, która tak właściwie powinna być tłumaczona ludziom?
Co nas wszystkich czeka, gdy milczymy i jesteśmy obojętni?
