wtorek, 30 maja 2023


„Kiedy udzielam ślubu, to przed przysięgą małżeńską ustawiam narzeczonych twarzami do siebie. I nie mogę się nadziwić, że oni nie patrzą sobie w oczy.

Ona spogląda w buty i mówi:

- Biorę sobie ciebie, Adamie, za męża…

A on, wpatrując się w sufit, przysięga:

- Biorę sobie ciebie, Małgorzato, za żonę…

(Jeden ksiądz powiedział kiedyś, że to dlatego, że oni się pierwszy raz widzą z bliska, jak jest jasno – i to dlatego tak są przejęci)”.