„Wyobraźmy sobie zjazd matematyków, na którym jeden z uczestników oświadcza, że 2 + 2 daje 3, drugi utrzymuje, że 2 + 2 to 6, a jeszcze inny, że 2 + 2 = 9.
Ostatecznie, aby zaprowadzić porządek, matematycy decydują się na kompromis i uzgadniają, że 2 i 2 to 6,5.
Istnieje też pewna grupa, która się z tym nie zgadza i twierdzi niezmiennie, że 2 i 2 to 4.
„Zwolennicy kompromisów” mają dla tej grupy następującą odpowiedź: „Prezentujecie staroświeckie poglądy, które wyznawano w ciemnych wiekach”.
Właśnie z taką sytuacją mamy obecnie do czynienia w dziedzinie religii”.