„Miejscem, w którym wskrzesza się człowieka i jego radość, jest konfesjonał.
Pamiętam, kiedyś siedzę w konfesjonale…Przychodzi chłopak z dziewczyną, obydwoje nosy na kwintę, że się człowiekowi odechciewa…No i w końcu ona mówi:
- To idź ty.
- Nie, to ty idź pierwsza.
- Idź ty.
A po spowiedzi? Klęczą, patrzę na nich – biorą się za ręce i uśmiechają się do siebie. Zmartwychwstali! Dzięki sakramentowi pojednania! (Dlatego właśnie uparcie twierdzę, że NAJLEPSZYM GABINETEM KOSMETYCZNYM JEST KONFESJONAŁ. To jest cudowny kosmetyczny gabinet – całkowicie za darmo przywraca istotę szczęścia)”.