Jak już wcześniej zaznaczyłam, podczas
mojego pracowitego dnia, mam też chwilę dla siebie i dla mojego męża. To nie
jest tak, że cały dzień poświęcam pracy. Muszę odpocząć, bo bym zwariowała, albo
bym się wykończyła. Nie samą pracą człowiek żyje.
Wcześniej taką chwilą przerwy, było dla mnie
granie na laptopie. Ale od kiedy zaczęłam pisać bloga, to właśnie to mnie
fascynuje i naprawdę przy tym odpoczywam. Już nie mogę się doczekać, kiedy
usiądę do laptopa i coś napiszę. Naprawdę to mnie cieszy i lubię to robić.
Poprzez tego bloga mogę wyrazić to, co myślę i opowiedzieć co mi się
przytrafiło. Opowiadam o moim życiu.
Później, kiedy przychodzi mój mąż z pracy,
część czasu poświęcamy na rozmowę. Potem kiedy odpocznie i zje obiad, chodzimy
i gramy w kinecta. Kinect, wbrew pozorom, też jest rozrywką. To jest połączenie
przyjemnego z pożytecznym.
Później oglądamy jakiś film i idziemy
spać. Tak kończy się dzień.