poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Chwila relaksu



     Jak już wcześniej zaznaczyłam, podczas mojego pracowitego dnia, mam też chwilę dla siebie i dla mojego męża. To nie jest tak, że cały dzień poświęcam pracy. Muszę odpocząć, bo bym zwariowała, albo bym się wykończyła. Nie samą pracą człowiek żyje.
     Wcześniej taką chwilą przerwy, było dla mnie granie na laptopie. Ale od kiedy zaczęłam pisać bloga, to właśnie to mnie fascynuje i naprawdę przy tym odpoczywam. Już nie mogę się doczekać, kiedy usiądę do laptopa i coś napiszę. Naprawdę to mnie cieszy i lubię to robić. Poprzez tego bloga mogę wyrazić to, co myślę i opowiedzieć co mi się przytrafiło. Opowiadam o moim życiu.
     Później, kiedy przychodzi mój mąż z pracy, część czasu poświęcamy na rozmowę. Potem kiedy odpocznie i zje obiad, chodzimy i gramy w kinecta. Kinect, wbrew pozorom, też jest rozrywką. To jest połączenie przyjemnego z pożytecznym.
     Później oglądamy jakiś film i idziemy spać. Tak kończy się dzień.