Inną rzeczą, którą robię każdego dnia, są
ćwiczenia logopedyczne. Łączę sobie te ćwiczenia z leżeniem na brzuchu, gdyż
mam przykazane przez rehabilitanta, że przynajmniej pół godziny dziennie
powinnam leżeć na brzuchu. Leżenie na brzuchu ma wpływ na prosty kręgosłup. Po
co, więc leżeć bezczynnie skoro można przy okazji poćwiczyć buzię?
Zaczynam, więc od ćwiczeń warg i języka.
Teraz chodzę (chodzę, bo muszę wyjść na drugie piętro) do innej logopedki, niż
chodziłam poprzednio, w związku z czym ćwiczenia są inne, bardziej skuteczne.
Moim kolejnym ćwiczeniem, jest czytanie na
głos wierszyka, najpierw czytam go, biorąc wdech po każdym słowie, potem biorę
wdech po dwóch słowach, następnie po jednej linijce wiersza, aż wreszcie, co
jest najtrudniejsze, po całej zwrotce wiersza.
Na koniec czytam książkę na głos. Kilka
stron dziennie książki, która interesuje, to czysta przyjemność. Przeczytałam
już w ten sposób pierwszą część „Pieśni lodu i ognia”, czyli „Grę o tron”. Teraz
czytam drugą część – „Starcie królów” i jestem
w połowie, a książka ta, jak i ta poprzednia, liczy około 1000 stron.
Na tym kończę ćwiczenia logopedyczne, a
trwa to około 30 minut.